„Jako, że społeczność żydowska doświadcza antysemityzmu ze strony skrajnej lewicy, musimy także jasno powiedzieć, co widzimy po przeciwnej, skrajnie prawicowej stronie” – Czołowi brytyjscy ortodoksyjni rabini potępiają Borisa Johnsona i ostrzegają społeczność żydowską przed flirtowaniem z islamofobią.
W swojej rubryce w Daily Telegraph były minister spraw zagranicznych w rządzie Theresy May porównał niedawno kobiety noszące niqab do „skrzynek pocztowych” i „rabusiów bankowych” i określił je jako „dziwne” i „śmieszne”, wywołując tymi wypowiedziami oburzenie i oskarżenia o rasizm i mizoginię.
Rabin David Mason stwierdził, że jest to przykład „rasizmu z uśmiechem” mówiąc magazynowi JC, że komentarze były „bardzo problematyczne i budzą duży niepokój”. Potępił także tych członków społeczności żydowskiej, którzy wyrazili solidarność ze skrajnie prawicowymi sentymentami w mediach społecznościowych. „Gdybyśmy widzieli ludzi wypowiadających się o judaiźmie w sposób w jaki po prawej stronie politycznej wypowiadają się o islamie, mielibyśmy z tym duży problem. Dlatego gdziekolwiek zobaczymy islamofobię, powinniśmy się jej przeciwstawić.“
Inne czołowe osobistości w społeczności żydowskiej również potępiły wypowiedzi Johnsona, w tym Jonathan Goldstein przewodniczący Jewish Leadership Council, który powiedział, że uwagi te były „całkowicie haniebne”. Adrian Cohen, przewodniczący londyńskiego Forum Żydowskiego dodał: „Wszyscy tracimy, gdy irracjonalna bigoteria i strach są stymulowane przez osoby z głównego nurtu brytyjskiej polityki.”
„Możemy nie zgadzać się w pewnych kwestiach politycznych z częścią społeczności muzułmańskiej, nie może to jednak oznaczać zielonego światła dla stawania po stronie osób o ohydnych poglądach, które zagrażają również nam” – powiedział Rabin Moshe Freedman z synagogi New West End.
Johnson jak dotąd odmówił przeprosin za swoje uwagi, pomimo wezwań ze strony czołowych członków Partii Konserwatywnej.
Opracowała: Monika Szadkowska Źródło: The Jewish Chronicle