Wywiad z Joramem van Klaverenem, byłym skrajnie prawicowym politykiem, który przeszedł na islam.
Joram van Klaveren był niegdyś jednym z bardziej znanych islamofobów w Europie. Jako prominentny członek holenderskiej skrajnie prawicowej partii proponował nawet wprowadzenie prawa zakazującego Koranu. Przymierzając się do napisania krytykującej islam książki zaczął przyglądać się bliżej tej religii, w wyniku czego zdał sobie sprawę z tego, że jego dotychczasowe wyobrażenia nie pokrywały się z rzeczywistością. Doprowadziło go to ostatecznie do przejścia na islam i napisania książki o swojej duchowej podróży i przemianie.
Adam Hafiz rozmawia z Joramem na temat polityki, społeczeństwa i jego konwersji na islam.
AH: Czy możesz powiedzieć nam więcej o momencie, w którym zdecydowałeś się zostać muzułmaninem?
JVK: Po odejściu z polityki, jak wiadomo rozpocząłem pisanie antyislamskiej książki. Planowałem to już od dłuższego czasu. Chciałem, aby wszystko, co mówiłem przeciwko islamowi jako polityk miało podstawy teoretyczne. Szukając informacji spotkałem się jednak z tak wieloma faktami stojącymi w sprzeczności z tym, co myślałem o islamie, że zacząłem zadawać nowe pytania.
Ponieważ chciałem, aby była to książka oparta na faktach i poprawna merytorycznie, zwróciłem się z pytaniami również do uczonych muzułmańskich. Jednym z tych uczonych był profesor Abdal Hakim Murad. Na końcu mojej wiadomości do niego umieściłem link do Wikipedii na mój temat, żeby wiedział kim jestem. Myślałem, że ze względu na moją przynależność do skrajnie antymuzułmańskiej partii nigdy nie odpowie, odpowiedział jednak, udzielając mi bardzo obszernych odpowiedzi. Polecił mi również szereg książek do przeczytania i podał nazwiska innych uczonych, których mogłem poprosić o informacje.
Ponieważ miałem już od jakiegoś czasu pewne wątpliwości co do niektórych dogmatów chrześcijańskich (trójcy, ofiary Chrystusa i grzechu pierworodnego), moje poszukiwania zaczęły zmieniać się w poszukiwanie Boga. Po drodze otrzymałem islamskie odpowiedzi na moje chrześcijańskie pytania. W mojej książce piszę o różnych przeszkodach na drodze do islamu. Ostatnia dotyczyła proroctwa Muhammada, pokój z nim. Po przeanalizowaniu jego życia i charakteru (co zajęło mi miesiące) doszedłem do silnego przekonania, że naprawdę był posłańcem Boga. A ponieważ wierzyłem już w jedynego Boga, uwierzenie w jego proroctwo uczyniło mnie de facto muzułmaninem. Ale tej nocy kiedy sobie to uświadomiłem, wciąż było we mnie uczucie niechęci. Po przebudzeniu następnego dnia uczucie to całkowicie zniknęło i poczułem się bardzo silny i szczęśliwy w swoim sercu. Tego dnia powiedziałem żonie i mamie, że zostałem muzułmaninem.
Jaki był odbiór twojej książki wśród nie-muzułmanów?
Książka spotkała się wśród niemuzułmanów z róznymi reakcjami. Moi byli koledzy z partii PVV uznali ją oczywiście za okropną. Jedna z holenderskich chrześcijańskich stacji telewizyjnych uruchomiła wręcz program pomocy i porady dla tych chrześcijan, którzy poczuli się dotknięci treścią książki i moim nawróceniem na islam. Były też jednak osoby, które uznały ksiązkę za dobrą i bardzo osobistą.
Czy religia ma według ciebie swoje miejsce w polityce?
Oczywiście. Prawodawstwo dotyczy również moralności. A nasza moralność wywodzi się z religii. Więc na pewno ma swoje miejsce. Uważam, że ważne jest, aby system polityczny dawał przestrzeń i wolność różnym grupom politycznym, tak aby każdy był reprezentowany i mógł mieć swój współudział w budowaniu społeczeństwa.
Czy podróżowałeś po krajach muzułmańskich i czy jest jakieś szczególne miejsce lub historia, którą chciałbyś się podzielić?
Byłem w Jordanii, Libanie, Egipcie i Turcji. Wszystko to bardzo różne, ale piękne kraje. Jeśli podróżujesz po różnych krajach muzułmańskich, zobaczysz piękny, bogaty i różnorodny charakter islamu.
Jaki jest stosunek polityków w Europie do islamu i jak rozwijał się on w trakcie twojej kariery?
To zależy od partii politycznej. Są grupy i głosy polityczne bardzo jawnie i otwarcie antyislamskie, takie jak PVV Geerta Wildersa, moja była partia. W ciągu ostatnich 15 lat ich popularność gwałtownie wzrosła z powodu ataków terrorystycznych i stronniczości mediów.
Jakie są twoje cele zawodowe?
W tej chwili jestem aktywnie zaangażowany w tworzenie islamskiej grupy nacisku. To coś co jeszcze w Holandii nie istnieje, ale jest bardzo potrzebne. Mam nadzieję, że dzięki temu będę służył ummie i wierze.
Czy masz jakieś rady dla nowych muzułmanów?
Postaraj się zabrać w swoją podróż rodzinę, aby szok nie był dla niej zbyt duży. Trzymaj się blisko nich, utrzymuj z nimi dobre relacje i nie spiesz się.
Czy twoje nawrócenie zmieniło twoją działalność polityczną?
Moje poglądy na problemy społeczne, etyczne i ekonomiczne są nadal konserwatywne, ale teraz jestem muzułmaninem, więc moje rozumowanie i argumenty za sposobem, w jaki widzę rzeczy, uległy zmianie.
Jak myślisz, jakie jest najlepsze podejście do walki z islamofobią?
Starajcie się żyć jak prawdziwi muzułmanie. Najlepszym przykładem jest sunna. To doskonały sposób na pokazanie niemuzułmanom czym jest islam. Poza tym musimy edukować ludzi i informować ich. Usuwać nieporozumienia. I oczywiście musimy upewnić się, że istnieją silne i konstruktywne instytucje islamskie, które mogą działać gdy dochodzi do łamania naszych praw.
Dużo słyszymy o negatywnych doświadczeniach z zakresu relacji międzywyznaniowych. Czy masz jakieś pozytywne historie, którymi chcesz się z nami podzielić?
Tak. W Holandii istnieją pozytywne inicjatywy międzywyznaniowe. Ostatnio, jako organizacje islamskie wraz z niektórymi kościołami chrześcijańskimi, organizowaliśmy schroniska dla bezdomnych oraz rozdawaliśmy zupę i kawę bezdomnym na ulicach w czasie zimna. Nie tak dawno społeczności muzułmańskiej wraz ze społecznością żydowską udało się też powstrzymać zakaz uboju rytualnego. Ogólnie powiedziałbym, że kontakty między organizacjami muzułmańskimi, chrześcijańskimi i żydowskimi są w Holandii dobre.
Czy możesz nakreślić niektóre wyzwania, przed którymi stoisz, pracując w dziedzinie relacji międzywyznaniowych?
Nieporozumienia, strach i brak empatii wobec innych to największe wyzwania. Dla wszystkich stron. Ale Alhamdulillah, mamy największego nauczyciela, który pokazał nam w swojej sunnie, jak być najlepszymi, jakimi możemy być w naszej postawie i charakterze.
Czy masz jakąś radę dla muzułmanów, którzy chcieliby wejść do polityki?
Bądźcie przygotowani – polityka nie zawsze jest dobrym miejscem – i trzymajcie się swoich przekonań.
Jaki rodzaj społeczeństwa starasz się budować w swoich rolach politycznych i doradczych?
Kraj, w którym ludzie mogą nadal żyć w dobrobycie, bezpieczeństwie i pokoju. W tym względzie kluczowe jest lepsze zrozumienie między różnymi grupami ludności. Nasza społeczność islamska musi ciężko pracować, aby ustanowić profesjonalne i trwałe instytucje w dziedzinie polityki, mediów, edukacji i aktywizmu.
Czy według ciebie korzenie islamofobii tkwią w nieznajomości islamu czy w rasizmie?
Na Zachodzie w grę wchodzi kilka rzeczy: przede wszystkim element historyczny. Szczególnie w Europie Wschodniej. Dawna Turcja, Imperium Osmańskie, miała kolonie, podobnie jak wiele krajów zachodnich, m.in. na terenach dzisiejszej Rumunii, Grecji, Węgier itd. Kraje te zatem mają historycznie ugruntowane obawy przed tym, co postrzegają jako imperializm ze Wschodu, który utożsamiają (błędnie) z islamem. Co więcej, na przestrzeni ostatnich stuleci dochodziło oczywiście do starć między chrześcijańską Europą a otaczającym ją światem islamskim. To odgrywa rolę dla wielu ludzi – zarówno świadomie, jak i nieświadomie.
Ignorancja z pewnością również odgrywa ważną rolę. Na Zachodzie większość ludzi niewiele wie o islamie. Widzą tylko zachowanie muzułmanów i to, co zobaczą w internecie i telewizji. Jeśli widzą, że muzułmanie zachowują się źle, ich wyobrażenie będzie negatywne. Jest to wzmacniane przez ataki terrorystyczne. A potem jeszcze media powtarzają to bez końca. Ta kombinacja jest bardzo ważna, jeśli chodzi o negatywny wizerunek islamu i lęk przed nim.
I oczywiście, niektórzy ludzie mają również uprzedzenia rasistowskie – ludzie, którzy nienawidzą obcokrajowców lub ich dzieci i wnuków, którzy tak naprawdę stali się już Holendrami.
Kiedy po raz pierwszy zacząłeś zgłębiać islam, czy była jakaś historia, która szczególnie poruszyła twoje serce?
Historia Hind*. Całkowicie zmieniło to moje spojrzenie na charakter Proroka, pokój z nim. „Jaki wspaniały i wyjątkowy człowiek”, pomyślałem po zakończeniu czytania tej historii.
*(Chodzi o Hind bint Utbah, żonę jednego z największych wrogów Proroka Muhammada, współodpowiedzialną m.in. za śmierć jego wuja i gorąco nienawidzącą islamu, która jednak ostatecznie została muzułmanką, nie spotykając się ze strony Proroka z żadną chęcią zemsty – przyp. red.)
Źródło: The Muslim Vibe Tłumaczenie: S.M.